1. |
gasnące gwiazdy
06:02
|
|||
Nasze życie chwilą jest
Przemija jak szczęście gasnących serc
Odwaga i siła, miłość i gniew nie miną
Gdy płomień życia pali się
Dałbym wiele by ten czas
Zechciał zatrzymać się
Żeby przestał dziko biec
Popędzając ciągle mnie
Gasnące gwiazdy, wznoszące się krzyże
Zastanów się czy żyjesz tak - jak chciałeś
Gasnące gwiazdy, wznoszące się krzyże
Zastanów się czy żyjesz tak - jak zawsze chciałeś żyć
Wiem, że przyjdzie taki dzień
W którym zniknie mój cień
Wiem że przyjdzie taki dzień
W którym pożegnamy się
|
||||
2. |
jesienne mgły
05:45
|
|||
Jesienne mgły zalały sny
miękkim obłokiem wpatrzone
w niebo myśli tych
zawiłych i trudnych tak
że nawet czas
nie był w stanie
ich powstrzymać
Zdarzyło się od tak
Zamglony świat
rosa wylała porwała brzegi
nasturcji piękny kwiat
zmienił się w chwast
zamglona śmierć pochłania
wszystko wokół nas
Lecz obudź się nie czas na sny
Nie czas na mgły znów zacznij żyć
Wyświetl ten czas tych pięknych lat
Kiedy nareszcie pokonasz swój strach ?
|
||||
3. |
nie mój
06:07
|
|||
może dziś znów okłamią mnie,
mówiąc jak zbawić się,
może dziś podadzą mi broń,
mówiąc bym wybił ludzi w imię twe...
to nie mój, bóg daje i odbiera wolność
to nie mój, bóg wysłuchuje morderczych modlitw
to nie on każe dzieci kalectwem
lecz co im mówić gdy jesteś jeden
to nie ty, nie możesz to być ty
jestem nie godzien, lecz pytam dlaczego i z jakich przyczyn?
tak krzywdzisz nas, wystawiając na próby, panie pełen miłosierdzia,
dlaczego mordujesz naszymi rękami? dlaczego krzywdzisz nas?
dlaczego nam zabierasz bliskich? dlaczego to wszystko dlaczego?
to nie jesteś ty, to nie jesteś ty, to nie jesteś ty!!!
|
||||
4. |
płyta kamienna
05:24
|
|||
ile masz dla mnie słów?
ile w twym życiu uśmiechu?
tak chciałbym dziś
dostać dotyk choć jeden
marznę bez objęć twych, to jest dla mnie wspomnieniem;
płyta co grała w duszy stała się płytą kamienną;
to co chciałbym ci dać zamienił bym na wieczność,
każdą w życiu bezsenność, zamieniam w twoją senność,
marzeń, snów nie spełnionych, prawd w mroku zagubionych,
pełnych piersi oddechu, zabrał grobowy wiatr
|
||||
5. |
odchodzimy
04:59
|
|||
Jestem niczym płomień
Bezsilny w walce z deszczem
Jestem pyłem czekającym na wiatr
Nie znam godziny
Nie znam dnia
A czym różnisz się ode mnie ?
Nadzy urodzeni
W świetle gwiazd
Nadzy urodzeni
W blasku słońca
Odchodzimy stąd
Jak żyć nie wiedząc wciąż
lecz gdzie? na jaki ląd?
Jestem niczym głaz
Bezsilny w walce z uczuciem
Jestem cieniem w spotkaniu ze światłem
Nie znam powodów
Dla których miałoby być inaczej
Nie znam możliwości
By podążać drogą nieśmiertelności
Skoro naszą wyrocznią jest czas
|
||||
6. |
potrzebuję cię
04:37
|
|||
znów noc ściera się z dniem
nienawidzę jej, kiedy żegnam Cię
tak bardzo nie lubię jej
bo wiem, że tęsknota wypełni mnie
tak bardzo potrzebuję Cię
tak bardzo potrzebuję Ciebie
śpij w moich ramionach
i pójdźmy stąd daleko w śnie
wiecznie bądźmy
byle najdalej stąd
lub rób co chcesz
tylko nie opuszczaj mnie
dlaczego tak musi być,
że wszystko co dobre kończy się
obiecaj, że nie opuścisz mnie
a teraz śpij wraz ze mną
tak słodko wtulona
pójdźmy stąd daleko w śnie
daleko lub rób co chcesz
tylko nie opuszczaj mnie
|
||||
7. |
terapia
06:18
|
|||
[....Znów przyjdę do ciebie w listopadowe popołudnie,
usiądę w starym fotelu,
gotowa odpowiadać na twoje trudne pytania...
a ty jak zawsze cofniesz czas, uwięzisz mnie we wspomnieniach...]
Pukam dzisiaj, w przeszłości drzwi
Domu mego, niechcianego
Poznaję prawdę, swych wczesnych lat
Wypełniam luki, zamglonych dat
Otwieram blizny, dziecięcych lat
Krople pamięci, przerwane sny
Cyrk opętany, spektakl trwa
Nieskończony, zapętlony
Zrozumieć pragnę, swój wstyd i strach
Kulawy karzeł, sekrety zna
Otwieram blizny, dziecięcych lat
Krwawię pamięcią, zbrudzoną krwią
Otwieram blizny, dziecięcych lat
W czasu zwierciadle, widzę swą twarz
...Chcę się obudzić, pozwól zapomnieć, pozwól wybaczyć, daj się uwolnić,
Chcę się obudzić, pozwól zapomnieć, pozwól wybaczyć, daj się uwolnić,
Chcę się obudzić, pozwól zapomnieć, pozwól wybaczyć, daj się uwolnić....
|
||||
8. |
||||
ile masz dla mnie słów?
ile w twym życiu uśmiechu?
tak chciałbym dziś
dostać dotyk choć jeden
marznę bez objęć twych, to jest dla mnie wspomnieniem;
płyta co grała w duszy stała się płytą kamienną;
to co chciałbym ci dać zamienił bym na wieczność,
każdą w życiu bezsenność, zamieniam w twoją senność,
marzeń, snów nie spełnionych, prawd w mroku zagubionych,
pełnych piersi oddechu, zabrał grobowy wiatr
|
||||
9. |
||||
może dziś znów okłamią mnie,
mówiąc jak zbawić się,
może dziś podadzą mi broń,
mówiąc bym wybił ludzi w imię twe...
to nie mój, bóg daje i odbiera wolność
to nie mój, bóg wysłuchuje morderczych modlitw
to nie on każe dzieci kalectwem
lecz co im mówić gdy jesteś jeden
to nie ty, nie możesz to być ty
jestem nie godzien, lecz pytam dlaczego i z jakich przyczyn?
tak krzywdzisz nas, wystawiając na próby, panie pełen miłosierdzia,
dlaczego mordujesz naszymi rękami? dlaczego krzywdzisz nas?
dlaczego nam zabierasz bliskich? dlaczego to wszystko dlaczego?
to nie jesteś ty, to nie jesteś ty, to nie jesteś ty!!!
|
||||
10. |
||||
[....Znów przyjdę do ciebie w listopadowe popołudnie,
usiądę w starym fotelu,
gotowa odpowiadać na twoje trudne pytania...
a ty jak zawsze cofniesz czas, uwięzisz mnie we wspomnieniach...]
Pukam dzisiaj, w przeszłości drzwi
Domu mego, niechcianego
Poznaję prawdę, swych wczesnych lat
Wypełniam luki, zamglonych dat
Otwieram blizny, dziecięcych lat
Krople pamięci, przerwane sny
Cyrk opętany, spektakl trwa
Nieskończony, zapętlony
Zrozumieć pragnę, swój wstyd i strach
Kulawy karzeł, sekrety zna
Otwieram blizny, dziecięcych lat
Krwawię pamięcią, zbrudzoną krwią
Otwieram blizny, dziecięcych lat
W czasu zwierciadle, widzę swą twarz
...Chcę się obudzić, pozwól zapomnieć, pozwól wybaczyć, daj się uwolnić,
Chcę się obudzić, pozwól zapomnieć, pozwól wybaczyć, daj się uwolnić,
Chcę się obudzić, pozwól zapomnieć, pozwól wybaczyć, daj się uwolnić....
|
||||
11. |
||||
Nasze życie chwilą jest
Przemija jak szczęście gasnących serc
Odwaga i siła, miłość i gniew nie miną
Gdy płomień życia pali się
Dałbym wiele by ten czas
Zechciał zatrzymać się
Żeby przestał dziko biec
Popędzając ciągle mnie
Gasnące gwiazdy, wznoszące się krzyże
Zastanów się czy żyjesz tak - jak chciałeś
Gasnące gwiazdy, wznoszące się krzyże
Zastanów się czy żyjesz tak - jak zawsze chciałeś żyć
Wiem, że przyjdzie taki dzień
W którym zniknie mój cień
Wiem że przyjdzie taki dzień
W którym pożegnamy się
|
||||
12. |
||||
[....Znów przyjdę do ciebie w listopadowe popołudnie,
usiądę w starym fotelu,
gotowa odpowiadać na twoje trudne pytania...
a ty jak zawsze cofniesz czas, uwięzisz mnie we wspomnieniach...]
Pukam dzisiaj, w przeszłości drzwi
Domu mego, niechcianego
Poznaję prawdę, swych wczesnych lat
Wypełniam luki, zamglonych dat
Otwieram blizny, dziecięcych lat
Krople pamięci, przerwane sny
Cyrk opętany, spektakl trwa
Nieskończony, zapętlony
Zrozumieć pragnę, swój wstyd i strach
Kulawy karzeł, sekrety zna
Otwieram blizny, dziecięcych lat
Krwawię pamięcią, zbrudzoną krwią
Otwieram blizny, dziecięcych lat
W czasu zwierciadle, widzę swą twarz
...Chcę się obudzić, pozwól zapomnieć, pozwól wybaczyć, daj się uwolnić,
Chcę się obudzić, pozwól zapomnieć, pozwól wybaczyć, daj się uwolnić,
Chcę się obudzić, pozwól zapomnieć, pozwól wybaczyć, daj się uwolnić....
|
Streaming and Download help
If you like MEMENTORIA, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp